Antyimigrancka partia koalicyjna znów uderza w Polaków
/
Shutterstock
Reklama
Politycy norweskiej koalicji rządzącej chcą referendum, które ograniczyłoby zalew imigrantów. Coraz częściej pojawia się retoryka wymierzona wprost w naszych rodaków.
Debatę wokół migracji zarobkowej wznowił właśnie Mazyar Keshvari, rzecznik wchodzącej w skład koalicji rządowej Partii Postępu (FrP). – Polacy i Litwini szukający pracy w Norwegii zabierają ze sobą rodziny. Kiedy zorientują się, że mogą się tu osiedlić za darmo, otrzymują darmową opiekę zdrowotną i korzyści z tytułu ubezpieczeń społecznych – oświadczył w rozmowie z dziennikiem „VG”.
Keshvari, który sam przybył do Norwegii z Iranu po rewolucji islamskiej, twierdzi teraz, że norweski tabloid przekręcił jego słowa. Po chwili rozmowy z DGP powtarza jednak główną tezę z wywiadu dla „VG”. – Chodziło mi o to, że polscy i litewscy imigranci częściej niż kiedyś ściągają rodziny, co obciąża infrastrukturę publiczną, np. przedszkola – mówi Keshvari. I dodaje, że Norwegowie mieliby zorganizować podobne do szwajcarskiego referendum, ale w sprawie emigracji spoza Europy, a nie z państw UE. W opublikowanym przez „VG” cytacie to zapewnienie nie padło.
Polityk FrP w rozmowie z nami zamiast o Polakach woli mówić o Somalijczykach. Wskazuje, że Norwegia nie nadąża z asymilacją azylantów z tego kraju, dla 5 tys. brakuje mieszkań i tylko 30 proc. ma pracę. – Moja partia popiera unijną swobodę przepływu osób, a imigranci z Europy Środkowej i Wschodniej są cennym wkładem w norweskie społeczeństwo – zapewnia.
Dziennik Gazeta Prawna
Retoryka Keshvariego wpisuje się w program FrP, zakładający unormowanie kwestii migracyjnych. – Obecna polityka imigracyjna jest niezgodna ze zdaniem opinii publicznej. Norwegia powinna znaleźć i wykorzystać niejasności w umowie z UE, aby ograniczyć imigrację. Jak tylko zakończymy rozmowy z koalicjantami, ujawnimy więcej szczegółów – deklarował rzecznik FrP dla „VG”. Koalicjanci mogą jednak nie poprzeć ambitnych pomysłów FrP. Minister ds. europejskich Vidar Helgesen odrzucił ideę referendum. – Nie zgadzam się z Keshvarim. Rozmawiamy o ludziach, którzy przyjeżdżają do Norwegii, by pracować, i mają swój wkład w norweskie społeczeństwo, np. płacąc podatki – oświadczył Helgesen.
Socjolog Marta Bivand Erdal nie dostrzega wzrostu antyimigranckich nastrojów, czego dowodzą sondaże. Przyznaje jednak, że Norwegowie boją się eksportu zasiłków do Polski. – Obawy dotyczą więc wiążących się z tym kłopotów w utrzymaniu modelu socjalnego – mówi DGP. W styczniu przed eksportem zasiłków ostrzegał minister pracy Robert Eriksson z FrP. Twierdził, że imigranci z uzyskanej pomocy wysyłają za granicę 7,5 mld koron (3,7 mld zł) rocznie. Media udowodniły jednak, że z tej kwoty aż 90 proc. trafia na konta Norwegów, głównie emerytów spędzających jesień życia w cieplejszych krajach. Do Polski pieniądze z socjalu wysłało 418 osób.
Adwokat Tomasz Nierzwicki, który który od lat prowadzi kancelarię w stolicy kraju, mówi tak: – Martwić powinni się ci, którzy pracują na czarno lub wcale. Osoby zatrudnione legalnie są cenne dla gospodarki i walka z nimi jest dla rządu nieopłacalna – mówi.
Bogatej Norwegii nie ominęły problemy demograficzne. Liczba emerytów w 2020 r. najpewniej osiągnie milion.
Widmo ksenofobii krąży nad Europą
W ciągu ostatnich miesięcy imigracja zdominowała debatę publiczną w kilku europejskich krajach. Politycy poczuli się zobligowani do działań wymierzonych w pracowników z zagranicy.
Reklama
Wielka Brytania
Tu debatę imigracyjną wzbudziła perspektywa otwarcia od tego roku rynku pracy dla Bułgarów i Rumunów. Nastroje na scenie politycznej zmieniły się tak bardzo, że konserwatyści oskarżali laburzystów o wpuszczenie zbyt dużej liczby obcokrajowców, a laburzyści... przyznali się do popełnienia błędu. Rząd Davida Camerona ustami sekretarz spraw wewnętrznych Theresy May zapowiada negocjacje wokół unijnej zasady swobodnego przepływu osób. I wprowadza drobne bariery w dostępie do zasiłków. Od początku roku imigranci nie mogą się ubiegać o zasiłek dla bezrobotnych wcześniej niż po trzech miesiącach od przyjazdu na Wyspy. Od kwietnia zaś nie będą się mogli ubiegać o dodatek mieszkaniowy, jeśli państwo już pomaga im na bezrobociu. Z buńczucznych zapowiedzi ograniczenia transferów zasiłków na dzieci nieprzebywające na Wyspach na razie nic nie wyszło.
Holandia
Także tutaj katalizatorem była obawa przed falą gastarbeiterów z Bułgarii i Rumunii. Słowo „fala” potraktowano zresztą bardzo dosłownie, bowiem wicepremier Lodewijk Asscher w liście otwartym porównał problem imigracji do stanu zagrożenia powodziowego. Na razie wprowadzono pilotażowy program wprowadzający w kilkunastu gminach nieobowiązkowe kontrakty dla cudzoziemców. Mają niby służyć lepszej integracji cudzoziemców. Podpisujący deklaruje, że rozumie wartości, na których opiera się holenderskie społeczeństwo, a w zamian może liczyć na kurs językowy czy szkolenie z zakresu prawa podatkowego.
Szwajcaria
Antyimigracyjne nastroje podbija głównie Szwajcarska Partia Ludowa. Jej przedstawiciele twierdzą, że mały górski kraj nie jest w stanie wytrzymać najazdu 80 tys. obcokrajowców rocznie. To obciąża infrastrukturę publiczną oraz niewielkie rynki pracy i nieruchomości. Kampania miała swój finał w postaci referendum, w którym 50,3 proc. głosujących opowiedziało się za ukróceniem migracji. Teraz rząd ma trzy lata na wprowadzenie odpowiednich przepisów. Nie wiadomo, jak je sformułuje, by nie naruszyć swobody przepływu osób, wpisanej w bilateralne umowy między Szwajcarią a UE.
Niemcy
Debata nad Renem jest stonowana. Jednak na początku stycznia przywódca współrządzącej CSU Horst Seehofer wezwał rząd do wprowadzenia ograniczeń dla imigrantów w dostępie do opieki społecznej. Kanclerz powołała w efekcie międzyresortową komisję, która ma zbadać wpływ migracji z Europy Południowej i Wschodniej na niemiecką gospodarkę. Także projekt wprowadzenia federalnej płacy minimalnej miał mniejszy związek z troską o dobro pracujących, a bardziej z pozbawieniem imigrantów przewagi konkurencyjnej wobec niemieckich pracowników.
Najważniejsze wydarzenia polityczne i społeczne, istotne wiadomości kulturalne, najlepsza rozrywka, pomocne porady i najświeższa prognoza pogody. To wszystko i wiele więcej znajdziesz w newsletterze Dziennik.pl. Trzymamy rękę na pulsie Polski i świata. Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco!
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji
kliknij tutaj.
Potwierdź zapis
Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.
Serwisy Spółek Grupy INFOR PL dbają o Twoją prywatność
My i nasi partnerzy (w łącznej liczbie: 878), na podstawie wyrażonej zgody lub uzasadnionego interesu, przetwarzamy dane osobowe, takie jak: adresy IP i unikalne identyfikatory, wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam, reklamy oparte na ograniczonych danych i pomiarach reklam oraz podobne technologie w następujących celach: spersonalizowane reklamy, wybór spersonalizowanych treści, pomiar reklam i treści, badanie odbiorców oraz ulepszanie usług. Wykorzystanie ich pozwala nam zapewnić Państwu maksymalną wygodę przy korzystaniu z naszych serwisów poprzez zapamiętanie Państwa preferencji i ustawień na naszych stronach.
Pliki cookie, identyfikatory urządzeń lub podobne identyfikatory online (np. identyfikatory oparte na logowaniu, identyfikatory przypisywane losowo, identyfikatory sieciowe) w połączeniu z innymi informacjami (takimi jak rodzaj przeglądarki i informacje w niej zawarte, język, rozmiar ekranu, obsługiwane technologie itp.) mogą być przechowywane lub odczytywane na Twoim urządzeniu celem rozpoznania urządzenia za każdym razem, gdy następuje połączenie z aplikacją lub witryną internetową – w celach tutaj przedstawionych.
W dowolnym momencie mają Państwo możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących przetwarzanych informacji, a także wyrażenia sprzeciwu odnośnie przetwarzania tych danych lub ich wycofania, które na podstawie uzasadnionego interesu nie wymagają Państwa zgody. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania Państwa danych, którego dokonano na podstawie udzielonej wcześniej zgody. W celu zmiany ustawień (przycisk "USTAWIENIA ZAAWANSOWANE") lub wycofania zgody (przycisk "WYCOFUJĘ ZGODĘ") na przetwarzanie danych, należy wyświetlić okno z ustawieniami, klikając w link "Zmień ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce strony. Dalsze korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących prywatności oznacza ich akceptację, co będzie skutkowało zapisywaniem danych osobowych opisanych powyżej na Państwa urządzeniach przez wszystkie serwisy internetowe Spółek Grupy INFOR PL.