Amerykański wywiad złamał rosyjskie szyfry i podsłuchał instrukcje, jakie Rosjanie na Ukrainie dostali z Moskwy - informuje tvn24.pl. Na tajnym spotkaniu informacje te ujawnił szef amerykańskiej dyplomacji. Wywiadowi udało się zdobyć nagrania z rozmowami agentów dostających swoje rozkazy z Moskwy. Każdy może zauważyć różnice w akcencie, idiomach czy języku. Wiemy dokładnie kto daje te rozkazy, wiemy skąd one pochodzą - stwierdził John Kerry, podczas rozmowy z urzędnikami i ekspertami ze Stanów, Japonii i Unii Europejskiej.
Zdaniem sekretarza stanu, z informacji wywiadu wynika, że ci sami ludzie, którzy wcześniej pojawili się w Gruzji i na Krymie, teraz znaleźli się na Ukrainie. To obraza dla każdego inteligentnego człowieka, już nie wspominając o naszych wyobrażeniach, jak powinno się postępować w XXI wieku. To napaść, tak zachowuje się państwo bandyckie. To najgorszy rodzaj zachowań- grzmiał. Zapewnił jednak, że to destabilizacja Ukrainy rękami swych agentów, to ostatnia karta w talii Putina. Kerry uważa, że rosyjski prezydent nie wprowadzi wojsk na Ukrainę, bo sankcje załamałyby wtedy rosyjską gospodarkę.