Prokurator z Bolugne-sur-Mer na północy Francji stwierdził, że sprawca dzień wcześniej przybył z Warszawy i był w drodze do swojej siostry w Southampton na południu Anglii.
Zbigniew H. był wielokrotnie karany przez sądy w Polsce i we Francji za rozboje, napady z bronią w ręku. Za każdym razem motywem była chęć zdobycia pieniędzy.
Prokurator nie był w stanie wyjaśnić co skłoniło Polaka do tak makabrycznego czynu. Władze francuskie są w kontakcie z polskimi pytając o to jak to się stało, że mężczyzna, za którym wystosowano europejski list gończy i który miał zakaz powrotu do Francji był w stanie opuścić granice naszego państwa.
W 2010 roku w trakcie procesu Zbigniew H. przeszedł badania psychiatryczne. Biegli orzekli, że jest on człowiekiem o niedojrzałej osobowości, nie znoszącym frustracji spowodowanej porażkami i mającym wygórowane opinie o sobie samym.
Cała ta sprawa to pożywka dla zyskującej w tej części Francji coraz więcej popularności skrajnej prawicy, której jednym z przewodnich motywów anty europejskiej kampanii jest uszczelnienie granic.
CZYTAJ TAKŻE: Zaginiona 10-letnia Maja Biryło z Wołczkowa odnaleziona>>>