W najnowszej analizie OSW podkreśla, że wynik brytyjskiego referendum został przyjęty w Rosji "jako przejaw fundamentalnego kryzysu zarówno Unii Europejskiej, jak i Zachodu jako politycznej wspólnoty". Komentarze w rosyjskich mediach wskazują, że Brexit dowodzi trafności rosyjskiej krytyki założeń i praktyki integracji europejskiej, co wzmacnia legitymizację władz wobec społeczeństwa, a także części opinii międzynarodowej.
Należy się zatem spodziewać zwiększenia pewności siebie Rosji wobec Zachodu i UE. Ponadto Brexit dowodzi słuszności kremlowskiej taktyki wspierania ruchów radykalnych i populistycznych w Europie - uważa Witold Rodkiewicz z OSW.
Wśród krótkofalowych i długofalowych korzyści wymienia się oczekiwane osłabienie wewnątrz Unii obozu zwolenników twardszej polityki wobec Rosji i kontynuowania sankcji gospodarczych; w konsekwencji Brexitu UE skoncentruje się problemach wewnętrznych i słabiej będzie interesować się wschodnim sąsiedztwem - prognozuje ekspert.
OSW przewiduje także wzmocnienie wśród głównych państw UE (Niemcy i Francja) tendencji do "szybkiego zakończenia konfliktu z Rosją w sprawie Ukrainy de facto na rosyjskich warunkach", czyli zachowanie kontroli rosyjskiej w regionie Donbasu (mimo formalnej reintegracji z Ukrainą) i uznanie status quo Krymu. W dłuższej perspektywie możliwe jest, że "państwa unijne zademonstrują większą gotowość do ułożenia się z Rosją na proponowanych przez nią zasadach - tj. de facto dokonania rozgraniczenia geopolitycznego w Europie Wschodniej i budowania przez UE więzi z Unią Eurazjatycką".
Innym korzystnym z punktu widzenia Rosji skutkiem brytyjskiego referendum ma być "osłabienie opcji proatlantyckiej w UE, co zmniejszy szanse na pomyślne zakończenie negocjacji w sprawie umowy TTIP" i może doprowadzić do rozluźnienia więzi transatlantyckich. Kryzys związany z Brexitem sprzyjać będzie natomiast lansowaniu rosyjskiego projektu geopolitycznego, czyli "Wielkiej Eurazji", zakładającego trójstronną współpracę UE i Unii Eurazjatyckiej z Chinami.
Według OSW w dalszej perspektywie niewykluczona jest dalsza nacjonalizacja polityki zagranicznej państw członkowskich UE, co będzie sprzyjać korzystnemu dla Moskwy bilateralnemu budowaniu relacji z poszczególnymi krajami.
W przeciwieństwie do odzwierciedlającej nastroje establishmentu reakcji mediów, które nie ukrywają satysfakcji, oficjalne reakcje władz są ostrożne i wstrzemięźliwe - zauważa Ośrodek. Akcentowano przede wszystkim, że Brexit jest wewnętrzną sprawą Wielkiej Brytanii i UE, a Rosja w żaden sposób nie próbowała wpływać na wynik brytyjskiego głosowania. Wskazywano także na możliwe negatywne, ale przejściowe, skutki dla rosyjskiej gospodarki w wyniku m.in. spadku cen ropy naftowej i niepewności na rynkach. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow i MSZ podkreślali także, że w interesie Rosji jest stabilna i silna Europa, więc nie może być mowy o satysfakcji z wyników referendum. Zarazem wśród oficjalnych ocen pojawia się przekonanie, że referendum zapoczątkowało okres destabilizacji UE, a kryzys polityczny skłoni Unię do normalizacji stosunków z Rosją, w tym zniesienia sankcji.
"Wyraźna wstrzemięźliwość rosyjskich czynników oficjalnych w formułowaniu prognoz i oczekiwań co do konsekwencji Brexitu wynika z bieżącej taktyki politycznej Moskwy, dla której priorytetem jest normalizacja stosunków z UE i znoszenie unijnych sankcji" - napisano w analizie OSW.