Zillman w "Tańcu z gwiazdami" kieruje się sercem
Zillmann bierz udział w popularnym programie rozrywkowym na antenie Polsatu. Tworzy jednopłciową parę żeńską z Janją Lesar. Na co dzień srebrna medalistka igrzysk olimpijskich z Tokio związana jest uczuciowo z Julią Walczak.
Sportsmenka po ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami", w którym na parkiecie pocałowała Lesar postanowiła wytłumaczyć swoje zachowanie. Zillmann do nagrania, które zamieściła w mediach społecznościowych dodała taki komentarz: My osoby żyjące w związkach jednopłciowych zasługujemy na możliwość zawierania małżeństw, a lesbijki na silną reprezentację. Sama choreografia absolutnie nie była intencjonalnym manifestem… Było to doświadczenie daleko odbiegające poza format "walki z systemem", jednak żyjemy w świecie, gdzie staje się częścią tej walki czy tego chce, czy nie. Cieszę się z każdej minuty na tym parkiecie i będę robić tak, jak podpowiada mi serce raz za razem - napisała Zillmann.
Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" jest zawiedziona rządem Tuska
Natomiast w nagraniu medalistka olimpijska z Tokio poruszyła temat sytuacji osób LGBT w Polsce. Zillmann jest wyraźnie zawiedziona obecną władzą i uderza w rząd premiera Donalda Tuska, zarzucając mu bezczynność w tym temacie.
W kraju, gdzie obecnie sytuacja osób LGBT znacząco się pogarsza, bo nadziei mieliśmy na o wiele więcej, a i obecna władza niestety wygląda na to, że nie zamierza nam zagwarantować jakichś podstawowych praw człowieka. Przysposobić sobie wiecie można psa, oczywiście z całym szacunkiem do czworonogów, ale no nie o to nam chodziło - powiedziała Zillmann.
Wicemistrzyni olimpijska będzie walczyć o prawa osób LGBT
Wioślarka podkreśliła, że nie chce wyjeżdżać z Polski, ale jak podkreśliła w kraju musi się wiele zmienić. Zillmann nadal zamierza walczyć o prawa osób LGBT.
I naprawdę nie chcę wyjeżdżać z tego kraju, mam nadzieję, że ale robię tu naprawdę niesamowite rzeczy, tak po prostu tak to nazwę, bo zdobyłam medal olimpijski i teraz jestem na świeczniku, nie ukryjemy tego i wciąż w tej przestrzeni publicznej trzeba walczyć o tą wolność, tak, nawet politycy komentują mój występ w "Tańcu z Gwiazdami", naprawdę? Czy my byłyśmy pierwszą parą, która styknęła się ustami? To jest taki absurd, że tego trzeba jeszcze rurami przepychać. Naprawdę trochę ciężko zaczyna się robić, program się rozpędza, jestem bardzo wdzięczna za każda wiadomość, którą dostaje - zaznaczyła wicemistrzyni olimpijska.