Jak podkreślił abp Głódź, Szmajdziński reprezentował spokojny nurt lewicy. W SLD, w którym był wiceprzewodniczącym - przypomniał metropolita - "brał osobisty i czynny udział we wszystkich procesach i inicjatywach, które miały zmienić lewicę w nowoczesną, europejską partię".

Reklama

"Skupiony na problemach społecznych, nie jątrzył i nie ranił. Nie był agresywnym ideologiem, starającym się przebudować świat na siłę, w myśl własnych projektów, nie pytając czy ci, których to dotyczy, takiego kierunku przemian sobie życzą" - mówił abp Głódź.

W jego ocenie, lewicowość w wydaniu Szmajdzińskiego "nie stawała się synonimem agresywnego ateizmu i antyklerykalnej neurozy". "Był na to człowiekiem zbyt inteligentnym i pozbawionym ideologicznego zacietrzewienia" - dodał. I - jak zaznaczył gdański metropolita - "był politykiem, który chciał, mimo ideowych różnic, budować harmonię społeczną w imię wartości nadrzędnych, dobra wspólnego, dobra Polski i jej rozwoju".