150 demonstrantów zaatakowało policjantów w nocy z wtorku na środę w centrum Arnhem na wschodzie kraju. Jak informuje portal Omroep Gelderland, młodzi ludzie skrzyknęli się w mediach społecznościowych. Zebrani niedaleko stacji Velperpoort obrzucili funkcjonariuszy fajerwerkami oraz kamieniami. Aresztowano pięć osób.
Burmistrz miasta twierdzi, że nie zgłoszono żadnej manifestacji. - To byli wandale i zwykli chuligani - cytuje włodarza miast portal.
Zamieszki w całym kraju
Arnhem jest kolejnym miastem, w którym doszło do niepokojów. Od kilku dni zamieszki wybuchają w miastach na terenie całego kraju. W piątek protest w Rotterdamie przeciwko pandemicznym obostrzeniom zamienił się w uliczną walkę w policjantami, którzy oddali strzały w kierunku agresywnych demonstrantów. Kilka osób zostało rannych.
W kolejnych dniach dochodziło do zamieszek m.in. w Utrechcie, Groningen, Enschede, Roermond oraz Hadze. Minister sprawiedliwości poinformował we wtorek, że dotychczas aresztowano 173 uczestników zajść.
Jak podał w środę portal NOS, przed sądem w Rotterdamie stanęli pierwsi podejrzani o udział w zamieszkach w tym mieście. 26-letnia kobieta oraz 21-latek mieli zachowywać się agresywnie wobec policjantów.