Sprawa sędziego Tomasza Szmydta stała się publiczna, gdy - formalnie przebywający od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie - sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie pojawił się 6 maja na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku na Białorusi. Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała, że poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Sędzia powiadomił natomiast, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w WSA "ze skutkiem natychmiastowym". Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego przyjął złożone publicznie oświadczenie Szmydta o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu sędziego. Następnie Szmydt zaczął się pojawiać w białoruskich i rosyjskich mediach i powtarzać tezy tamtejszej propagandy, a siebie przedstawiać jako ofiarę represji za poglądy.

Reklama

Gdzie teraz pracuje Tomasz Szmydt?

Tomasz Szmydt pochwalił się w mediach społecznościowych "nową pracą". Z informacji, które przekazał, wynika, że znalazł zatrudnienie w reżymowej agencji BiełTA. W ostatnio opublikowanym wywiadzie, przedstawił się jako dziennikarz, publicysta, reporter białoruskiej agencji informacyjnej BiełTA. Zajmuje się przeprowadzaniem rozmów z zaproszonymi gośćmi. Nie wiadomo jakimi informacjami mógł podzielić się z białoruskim wywiadem.

Zarzut szpiegostwa

Na Szmydcie ciąży zarzut szpiegostwa. Zgodnie z art. 130 par. 1 Kodeksu karnego, kto bierze udział w działalności obcego wywiadu albo działa na jego rzecz przeciwko RP, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż pięć lat. Art. 130 Kk par. 5 stanowi, że jeśli tego czynu dopuści się funkcjonariusz publiczny, kara wynosi od ośmiu lat więzienia do dożywocia.

Prokuratura Krajowa poinformowała, że 6 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek prokuratora wydał Europejski Nakaz Aresztowania za podejrzanym o szpiegostwo Tomaszem Szmydtem. O skierowaniu do sądu wniosku o wydanie ENA wobec Szmydta prokuratura informowała w końcu maja.

ZOBACZ kanał Dziennik.pl na WhatsAppie