Autor tekstu "Kadisz za milion dolarów" zbierał laury za odwagę i doskonałą śledczą robotę, a jednocześnie odpierał oskarżenia o antysemityzm. Wątpliwości środowiska dziennikarskiego wzbudziło też zachowanie jego wydawcy.

Jak informuje "Press" Wojciech Surmacz będzie pracował w "Forbsie" tylko do końca lutego. Poinformował o tym redaktor naczelny tytułu, Kazimierz Krupa.

Reklama

Pod konie zeszłego roku Surmacz napisał razem z Nissanem Tzurem głośny tekst o kontrowersjach dotyczących handlu nieruchomościami odzyskanymi od państwa polskiego, które przed wojną należały do żydowskich wspólnot wyznaniowych.

Artykuł „Kadisz za milion dolarów” wywołał tym artykułem aferę na międzynarodową aferę. Autorów i redakcję skrytykował szefa Światowego Kongresu Żydów. Padły oskarżenia o antysemityzm. Redakcja opublikowała przeprosiny, choć autorzy tekstu twierdzili, że dochowali rzetelności dziennikarskiej i opierali się na twardych dowodach.

Tekst został nagrodzony przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Zarząd SDP przyznał też tytuł Hieny Roku Tytuły Hieny Roku przewodniczącemu rady nadzorczej Ringier Axel Springer Polska Ralphowi Buechi za ingerowanie "w niezależność redakcji i dziennikarza" w czasie pracy nad publikacją tego tekstu.

Wojciech Surmacz odchodzi na zasadzie porozumienia stron. - Rozstajemy się w pokojowej atmosferze. Mam nadzieję, że Wojtek będzie nadal z nami współpracował - mówi "Press" Kazimierz Krupa. Surmacz nie chce komentować rozstania z "Forbes".