Reporterka podróżowała razem z batalionem Ajdar działającym w obwodzie ługańskim. Samochód, którym jechała dziennikarka, został ostrzelany przez prorosyjskich separatystów. Właściciel telewizji Espresso.tv Mykoła Kniażycki powiedział Polskiemu Radiu, że opony auta zostały przebite i samochód przewrócił się.
Polka ma złamany kręgosłup, jeden z kręgów piersiowych, ale jest duże prawdopodobieństwo, że nerwy nie zostały uszkodzone, więc będzie mogła chodzić. Ma też złamany obojczyk i uszkodzone nerki.
Bianka Zalewska nie ma ran postrzałowych. Po udzieleniu pierwszej pomocy przez funkcjonariuszy sił antyterrorystycznych reporterka została przewieziona do szpitala w miejscowości Starobielsk w obwodzie ługańskim. Następnie zdecydowano o transporcie dziennikarki śmigłowcem do Charkowa. Jutro ma być podjęta decyzja, czy dalej będzie leczona w tym mieście czy zostanie przewieziona do stolicy.
CZYTAJ TAKŻE: Podejrzane rosyjskie darowizny dla brytyjskich konserwatystów>>>