Wcześniej obaj zostali uznani winnymi nielegalnego przekroczenia granicy Macedonii i skazani na kary grzywny po 500 euro, otrzymali także nakaz opuszczenia Macedonii. Zakazano im także wykonywania obowiązków dziennikarskich w Macedonii bez dodatkowego zezwolenia.

Reklama

Maksymilian Rigamonti i Jan Hunin przygotowywali materiał na granicy grecko-macedońskiej w miejscowości Gevgelija. Badali tam sytuację uchodźców.

Polscy dziennikarze opuścili już sąd w Gevgelji i są w drodze na dworzec, skąd ruszą nocnym pociągiem do Belgradu.

Jak tłumaczył w rozmowie telefonicznej Maksymilian Rigamonti, wraz z Janem Huninem zostali zatrzymani za nielegalne przekroczenie granicy, choć poprzedniego wieczoru policja przepuściła ich przez granicę. Wyjaśnił, że relacjonuje problem uchodźców przybywających z Syrii, Afganistanu i Iraku przez terytorium Grecji i Macedonii, a potem Węgier. Przez te kraje przechodzą tysiące ludzi.