O całej sprawie jako pierwszy poinformował Tomasz Lis, który w przeszłości był szefem dziennikarza - piszą Wirtualnemedia.pl.
Przypominam, że PiS nie chciał go na wieczorze wyborczym PAD - dodała w swoim wpisie Aleksandra Karasińska, zastępczyni Tomasza Lisa w „Newsweeku”.
Jak nieoficjalnie dowiedziały się Wirtualnemedia.pl, sprawą zajęli się już prawnicy TVN. Została ona też zgłoszona do prokuratury.