Robert Mańka był gościem noworocznego wydania programu "Minęła 20" w TVP Info. Jednym z tematów był sylwestrowy koncert, który organizowała Telewizja Publiczna. Zdaniem eksperta gdyby nie "dobra zmiana" muzyka disco polo "byłaby na marginesie, albo byłaby dalej represjonowana".
Politycy PO zapytani o tę wypowiedź przez serwis wp.pl. Stwierdzili, że najwyraźniej Mańka nie rozumie znaczenia tego słowa. - Rozumiem, gdyby artyści działający w tym nurcie składali wartościowe projekty, a my byśmy je odrzucali... Ale tak nie było - skomentował Bogdan Zdrojewski, były minister kultury i dziedzictwa narodowego. I dodał, że obecna władza nie daje miejsca nowoczesnym, postępowym artystom.
Z kolei Borys Budka stwierdził, że "wypowiedź Mańki pokazuje stan umysłu pseudoekspertów zapraszanych do TVP". - Przecież to, co powiedział to czyste brednie – stwierdził.