Na konferencji prasowej, po tragedii w koszalińskim escape roomie, szef MSWiA mówił, że państwo zadziałało, a strażacy byli na miejscu błyskawicznie. Dodał też, że ratownicy przegrali walkę z tymi, którzy kierowali się "chęcią szybkiego zysku". Te wypowiedzi zirytowały Kamila Durczoka. "Minister bezczelnie wykorzystał tragedię w Koszalinie do swoich politycznych celów - napisał na Twitterze dziennikarz. "Kiedyś był jedną z nielicznych jasnych twarzy @pisorgpl. Dziś działa jak hiena. Oczekuję wizyty policji jutro o 6 rano. Ale pan też za swoje głupoty odpowie. Do zobaczenia w celi" - dodał.
Joachim Brudziński nie pozostał dłużny. "Wstyd się przyznać, ale dla mnie kiedyś pan też wydawał się jasną twarzą dziennikarstwa" - napisał w odpowiedzi. "Dziś tylko jedynie mogę panu zadeklarować, że pomodlę się za pana. Pomocy medycznej udzielić niestety nie potrafię" - dodał.