Badając ludzki mózg za pomocą skanów, grupa uczonych realizujących rządowy program ochrony zdrowia psychicznego doszła do zaskakujących wniosków: pozornie nieszkodliwa marihuana, używana intensywnie i przez dłuższy czas, działa niszcząco na różnorakie funkcje mózgu, takie jak pamięć, zdolność koncentracji, podejmowanie decyzji, a także umiejętności językowe.
- Nasze badania ujawniły istnienie kluczowych obszarów mózgu, które odpowiadają za funkcje mentalne w wieku dojrzewania - mówi kierownik grupy Manzar Ashtari, lekarz dziecięcego szpitala w Filadelfii.
Naukowcy porównali 14 osób w wieku 19 lat, które od trzynastego roku życia regularnie palą marihuanę (przeciętnie sześć skrętów dziennie), z taką samą liczbą ich zdrowych rówieśników. Co się okazało? U miłośników trawki zaburzona była gospodarka wodna wewnątrz tkanek mózgowych. - A to sugeruje, że palenie marihuany może wpływać negatywnie na rozwój otoczki mielinowej, która chroni komórki nerwowe - wyjaśnia Ashtari.
Otoczka mielionowa pokrywa neurony tak samo jak izolacja przewody elektryczne. Jeśli nie działa prawidłowo, sygnały wewnątrz mózgu przesyłane są wolniej. Może to prowadzić do upośledzenia pamięci i koncentracji.
Wyniki najnowszych badań opublikowano w ostatnim numerze specjalistycznego pisma "Journal of Psychiatric Research".