>>> Zobacz film z dokowania Sojuza

Sobotnie przybycie na Międzynarodową Stację Kosmiczną ISS Simonyi będzie na pewno wspominał z dreszczykiem emocji. Tuż przed finalnym etapem cumowania kapsuły Sojuz TMA14 do stacji w kokpicie statku zgasła kontrolka automatycznego pilota. Było to spowodowane usterką w jednym z silników. Ponieważ komputer statku uznał usterkę za poważne zagrożenie, procedura cumowania została przerwana. Jednak plotujący kapsułę rosyjski astronauta Gennadij Padałka poinformował kontrolę lotu, że wszystkie silniki są sprawne. Wówczas podjęto decyzję o kontynuowaniu procedury na sterowaniu ręcznym. "To nic nietypowego" - wyjaśniał Agencji Reutera Valery Lyndin, rzecznik rosyjskiej kontroli lotu. "Teraz wszystko jest już w porządku".

Reklama

Padałka wykazał się prawdziwym mistrzostwem i bez najmniejszego kłopotu o 14.04 polskiego czasu Sojuz połączył się z ISS. Po ok. trzech godzinach przybyła z Ziemi załoga weszła na pokład stacji i przywitała się z trójką mieszkających na niej astronautów.

Kosmiczne wakacje Charlesa Simonyiego potrwają 13 dni. Podczas urlopu na orbicie Simonyi zajmie się przeprowadzaniem eksperymentów z zakresu medycyny oraz fizyki, a także będzie fotografować Ziemię przy użyciu specjalnego oprogramowania komputerowego. Za swoją blisko dwutygodniową podróż urodzony na Węgrzech informatyk zapłacił 35 mln dolarów. Simonyi jest jedynym jak do tej pory kosmicznym turystą, który dwa razy poleciał na orbitę.

Reklama