To bardzo ambitne plany, ale potwierdza je tygodnikowi "Spiegel" szef niemieckiego Centrum Lotnictwa i Badań Kosmicznych. W 2012 roku w kierunku Księżyca poleci sonda, która krążąc po jego orbicie, zrobi zdjęcia całej powierzchni Srebrnego Globu. Lecz to jeszcze nie wszystko.

Potem Niemcy chcą wysłać w kosmos kolejną sondę, która tym razem już wyląduje na Księżycu. To wszystko nasi zachodni sąsiedzi zamierzają zrobić własnymi rękami. Dlatego nie ma mowy o międzynarodowym projekcie. To będzie tylko niemiecka robota i będzie kosztowała fortunę. Na skonstruowanie i wystrzelenie pierwszej sondy potrzeba ok. 400 mln euro.

Wygląda na to, że marzenia niemieckich naukowców podziela rząd Angeli Merkel. Już można w Berlinie usłyszeć, że to świetny pomysł i koniecznie trzeba na niego wysupłać pieniądze z budżetu.