Nagle zrobiło się ciepło i właśnie to zmyliło zwierzęta. Jeże, które zwykle śpią od grudnia do połowy kwietnia, a budzą się, gdy dostępne są ślimaki i owady, postanowiły ruszyć na łowy. Część z nich - szczególnie młode, które nie mają jeszcze zapasów tłuszczu - ginie.
Brytyjskie pogotowie dla zwierząt i szpitale weterynaryjne przeżywają prawdziwe oblężenie. Do każdego z nich codziennie trafia po kilkadziesiąt wyczerpanych jeży. Zdarzają się nawet tak odwodnione, że ważą zaledwie 200 gramów, podczas gdy waga zdrowego osobnika przekracza kilogram.
Do jednego ze zwierzęcych szpitali od września przyniesiono już 550 tych zwierzątek, czyli dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. Wszystkie zostaną podtuczone i wypuszczone w kwietniu. Jeże karmione są... jedzeniem dla kotów.