"Coś, co miało być udoskonaleniem genetycznym chartów angielskich, okazało się prawdziwym przekleństwem. Wendy nie tylko cierpi z racji swoich nienaturalnych rozmiarów, ale z pewnością nie dożyje czwartych urodzin" - tłumaczą specjaliści.
Suczka jest pod stałą obserwacją kanadyjskich weterynarzy, zamiast brać udział w popularnych za oceanem wyścigach chartów, całymi dniami oddaje się beztroskiemu życiu psa.
"Ludzie przyjeżdżają tu z całego kraju, robią sobie z nią zdjęcia, przyzywają Hulkiem, Terminatorem czy nawet Arnoldem Schwarzeneggerem. Wendy cierpliwie znosi te oznaki sympatii, za coś słodkiego jest nawet w stanie dać się pogłaskać" - tłumaczy opiekunka psa, Ingrid Hansen.
Wendy stała si prawdziwą gwiazdą anglojęzycznych mediów, jej zdjęcia trafiły między innymi na pierwszą stronę brytyjskiego dziennika "Daily Mail". Jest także niespodziewanym sojusznikiem przeciwników eksperymentów genetycznych na zwierzętach. "Czyż zdjęcie tego psa nie jest najlepszym argumentem do prawnej ochrony naszych czworonożnych przyjaciół" - przekonuje jedna z organizacji walczących o prawa zwierząt.