Mimo postępujących od lat badań autyzm jest ciągle chorobą bardzo tajemniczą. Najnowsze badania dowodzą, że ma ona podłoże genetyczne. Dotychczas nie udało się jednak znaleźć wszystkich genów, które mogą być odpowiedzialne za powstawanie tego schorzenia. Szacuje się, że obecnie 15 do 20 proc. przypadków autyzmu da się wyjaśnić naukowo. Reszta pozostaje niewiadomą.

Reklama

Schorzenie objawia się na wiele sposobów, ale istnieją trzy cechy, które najczęściej są obecne u chorych. To kłopoty z opanowaniem języka, słaby kontakt z otoczeniem i nieustające powtarzanie pewnych zachowań. Co może być ich przyczyną? By odpowiedzieć na to pytanie, Christopher Walsh, profesor genetyki w dziecięcym szpitalu w Bostonie, wybrał się w podróż... na Bliski Wschód.

Rozumowanie, które stało za jego czynem, było proste. Autyzm jako choroba genetyczna może być dziedziczony. Jednak w Stanach chorzy rzadko mają dzieci, a sam autyzm rozwija się najczęściej w okresie embrionalnym. Tymczasem żeby wytropić geny związane z tą chorobą, najlepiej zbadać kilka pokoleń osób autystycznych. A takie rodziny, i to na dodatek wielodzietne, najłatwiej znaleźć w Turcji, Pakistanie czy Arabii Saudyjskiej, gdzie przyrost naturalny jest znacznie wyższy niż w Ameryce - pisze DZIENNIK.

Badania przeprowadzone na niespełna 100 rodzinach doprowadziły uczonego do interesujących wniosków. Walshowi udało się wyodrębnić grupę sześciu genów, których defekty regularnie pojawiały się u chorych na autyzm. Geny te należały do 300, które w ludzkim mózgu odpowiadają za zmiany związane z nabywaniem nowych doświadczeń.

Co to znaczy? Kiedy np. czegoś się uczymy, w naszym mózgu wybucha pożar. Uaktywnia się kilkaset genów, które decydują, czy neuron, czyli komórka nerwowa, ma stworzyć nowe połączenia z innymi neuronami, wzmocnić istniejące już połączenia lub część z nich zlikwidować. To właśnie w tym procesie uczestniczą geny, które u chorych na autyzm w ogóle nie działają.

I w tym naukowcy upatrują swojej szansy. Skoro bowiem autystycy nie są pozbawieni tych kluczowych genów, być może w przyszłości uda się znaleźć sposób, by skłonić je do właściwego działania. "Wadliwych genów nie trzeba będzie zastępować innymi" - mówi Eric Morrow, jeden ze współautorów badań - trzeba tylko wymyślić, jak uaktywnić je np. za pomocą lekarstw.

Czym jest autyzm

Reklama

To choroba neurologiczna. Obecnie uważa się, że ma ona podłoże genetyczne. Pierwsze objawy autyzmu pojawiają się zazwyczaj u małych, kilkuletnich dzieci. Chłopcy chorują na niego cztery razy częściej niż dziewczynki. Najważniejsze zwiastuny tej choroby to:

- izolowanie się malucha od innych dzieci

- chory nie potrafi się bawić z rówieśnikami

- dziecko źle znosi zmiany w otoczeniu

- nieustannie powtarza niektóre czynności

- u malucha występują zaburzenia mowy (odwracanie zaimków, zapominanie nauczonych już słów, itp.)

Autyzm można leczyć m.in. przy pomocy metody ruchu rozwijającego Weroniki Sherborne, która opiera się na systemie ćwiczeń i zabaw ruchowych, wywodzących się z naturalnych potrzeb dziecka, zaspokajanych w kontakcie z dorosłym, np. baraszkowaniu. Ponadto stosuje się również muzykoterapię, hipoterapię, dogoterapię, pracę z logopedą oraz psychologiem.