W Poznaniu znaleziono szkielet z XVII w. ze śladami trepanacji czaszki. ZDJĘCIA
1 Szkielet został odkryty w drugiej warstwie pochówków w obrębie Kolegiaty św. Marii Magdaleny w Poznaniu. "Te pochówki są przez nas datowane na bardzo stare ponieważ wcześniejsze nawarstwienia wskazywały, że mamy do czynienia z XVII-wiecznymi pochówkami, a te są siłą rzeczy jeszcze starsze" - podkreślił.
PAP / Bartosz Jankowski
2 "Wiele wskazuje na to, że chronologia tego szkieletu to XVI, połowa XVII wieku. Przypuszczamy, że ten szkielet może być jednak współczesny czasom, kiedy w kolegiacie pochowano m.in. jednego z najsłynniejszych poznańskich medyków Józefa Strusia i - na razie ostrożnie - ale przypuszczamy, że to nawet on mógł dokonać autopsji na tym właśnie nieboszczyku" - dodał. Ignaczak podkreślił także, że odkrycie jest niezwykłe też z tego względu, że mimo iż w tamtych czasach przeprowadzano sekcje zwłok, to raczej na bezimiennych zmarłych. "Ten szkielet został odkryty w trumnie, wewnątrz kolegiaty, co sugeruje, że został tam pochowany ktoś znaczny. W tej chwili właśnie odpowiedź dlaczego akurat na tym nieboszczyku przeprowadzono ten zabieg jest dla nas największym problemem. Łatwo sobie też wyobrazić, że w tamtych czasach przeprowadzanie autopsji nie było rzeczą codzienną, bo medycyna też wtedy raczkowała" – zaznaczył archeolog.
PAP / Bartosz Jankowski
3 Po oględzinach szkieletu tezę o przeprowadzonej w pierwszej połowie XVII w. pośmiertnej autopsji w Poznaniu wstępnie potwierdził też prof. Janusz Piontek z Instytutu Antropologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Wykopaliska na poznańskim placu kolegiackim trwają od połowy kwietnia. Zakończenie prac wstępnie planowane jest na lipiec tego roku.
PAP / Bartosz Jankowski
4 Jak dodał, na początku przyszłego tygodnia powinna być znana obszerniejsza wypowiedź antropologów.
PAP / Bartosz Jankowski
5 "Po dalszych badaniach, ekspertyzach antropologicznych, dowiemy się też więcej o tym człowieku; o jego stanie zdrowia, przebytych chorobach, o tym jak wyglądał. Spróbujemy też oczywiście zbadać DNA" - podkreślił Ignaczak.
PAP / Bartosz Jankowski