To znaczy, że się w rozpoczętych studiach nie rozsmakowali albo w ogóle nie rozumieją potrzeby zdobycia wyższego wykształcenia. I najwyraźniej wystarcza im edukacyjna średnia, a o karierze też nie myślą.

Ta wielka kariera marzy się natomiast ich koleżankom, które z roku na rok coraz chętniej idą na studia. A kiedy mają już dyplom w kieszeni, nie zamierzają chować go do szuflady, tylko dumnie dołączają do swojego CV, starając się o dobrze płatną i ambitną pracę. Bo zamierzają wspiąć się na szczyty, których nie mogły wchodzić ich matki.

Reklama

Na szczęście, jak roztropnie zauważa profesor Irena Kotowska, taka rozbieżność życiowych ambicji Polek i Polaków nie potrwa zapewne długo. Już za kilka lat mężczyźni zorientują się bowiem, że zostali w tyle za swoimi rówieśnicami i zapragną je dogonić. Bo może nie rozsmakowali się swego czasu w studiach, ale nie będą chcieli zarabiać mniej niż koleżanki.