Wiosną opisaliśmy, jak szkoli działaczy PO, doradza Palikotowi w politycznym pajacowaniu, a przy okazji zdobywa duże zlecenia od instytucji, na które wpływ ma partia rządząca. Dodajmy, że chodzi o publiczne zlecenia, jakich wcześniej nie miał. Teraz propagandysta władzy trafił do zarządu Polskich Kolei Państwowych.
Prześluga ma doświadczenie. Już raz był szefem kolejowej spółki Intercity. Nie przeszkadzało to, że był współwłaścicielem kancelarii, która pracowała z PKP. Nie krył, że posadę w Intercity dostał po znajomości. Taki standard. Dziś "główny magik" wraca do państwowej spółki kolejowej, nad którą pieczę roztacza Platforma. Kolesiostwo? Podziękowanie za dobrze wykonaną robotę propagandową?
Przecież Platforma zawsze brzydziła się takimi sytuacjami. Za Prześlugę trzeba trzymać kciuki. Przed nim mnóstwo roboty. W PKP przed Euro 2012 i w polityce.