Katalog spraw pilnych nie jest długi. Po pierwsze cofnięcie decyzji Juszczenki o nadaniu Banderze i UPA tytułu bohatera Ukrainy - to wprawdzie rzecz bez większego znaczenia, ale niepotrzebnie psuje krew pobratymczą. Po drugie ochrona prawna i administracyjna naszych inwestycji, co oznacza również ukrócenie korupcji.

Reklama

Po trzecie wypełnienie zobowiązań wynikających ze wspólnej organizacji Euro 2012. Po czwarte współpraca kapitałowa z Unią Europejską przy modernizacji ukraińskich gazociągów i zablokowanie wszelkich prób przejęcia ich przez Rosjan. Po piąte (choć nie jest to dla nas sprawa najwyższej wagi) nieprzedłużanie umowy z Rosją o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu.

Jeśli działania Janukowycza będą w tych sprawach zgodne z naszymi oczekiwaniami, nie ma powodu, by nie powitać go z otwartymi ramionami w gronie wiarygodnych przywódców europejskich. Jeśli nie - zawsze możemy zachować wstrzemięźliwy dystans.