"Już po 16 frank zaczął się umacniać nie tylko do złotego, ale do wszystkich głównych walut. Moim zdaniem był to skutek wypowiedzi prezesa Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Tricheta, który stwierdził, iż jesteśmy w najgorszym kryzysie od II wojny światowej, a jeżeli nic szybko nie zostanie zrobione, to będzie to największy kryzys od I wojny światowej - większy od wielkiej depresji.
Po publikacji komunikatu Fed, te wzrosty się zwiększyły. Jak na razie reakcja rynku na informacje jest fatalna, bo choć Fed dał nadzieję na jakieś ruchy, to rynki oceniają te nadzieje jako zbyt słabe. Widać to m.in. na amerykańskich indeksach, które zareagowały spadkami tuż po komunikacie Fed.
Jeśli ta ocena się nie zmieni i nadal będzie pesymistyczna, w środę może być niewesoło - nadal będziemy mieli franka powyżej 4 zł".