Gdyby potwierdziła się hipoteza o zamachu na polskiego prezydenta, w pierwszej kolejności Jacek Sasin wskazałby Rosję, jako państwo, któremu mogło na tym zależeć.

Rosjanie wielokrotnie udowodnili, że tego typu metody działania nie są im obce. Skrytobójstwa przeciwników Władimira Putina, na przykład zabójstwo Litwinienki w Londynie, powinny dać nam wiele do myślenia. Przypominam sobie również to, co Litwinienko opisywał w swojej książce: wysadzanie w powietrze bloków mieszkalnych po to tylko, żeby dać pretekst do wojny z Czeczenią. To są metody, których cywilizowane rządy nie stosują - wylicza poseł PiS w rozmowie z tygodnikiem "Uważam Rze".

Reklama

Prezydent Lech Kaczyński bardzo mocno wszedł w drogę Władimirowi Putinowi; i nie mam na myśli tylko wojny w Gruzji czy roli, którą tam odegrał, ale cały zestaw spraw - przekonuje Jacek Sasin, były doradca Lecha Kaczyńskiego oraz zastępca szefa Kancelarii Prezydenta.