Oburzone arogancją premiera PO i PiS wydały wspólne oświadczenie, ale nikt nie zwrócił uwagi na opozycję pozaparlamentarną. Istniejąca od roku partia "Do Boju Polsko, o, o!" znokautowała w wyborach konkurencję, zdobywając prawie dwie trzecie miejsc. Stronnictwo stworzyli rozłamowcy z PO oraz większość byłego PiS-u. Rodzicami chrzestnymi nowego ugrupowania stali się na kongresie założycielskim Władysław Bartoszewski i Doda odśpiewujący w duecie "Sto lat!" nowemu liderowi Janowi Rokicie, wręczając mu przy okazji laleczkę Schetyny z powbijanymi szpileczkami.
Jeszcze dwa lata wcześniej, choć popularność Tuska spadała, nic nie zwiastowało klęski, którą przyniosły wybory prezydenckie. Do dziś nie wiadomo, jakim cudem wygrał je Lech Kaczyński, który według sondaży przegrywał nawet z Sabą. Nieoczekiwanie w obozie władzy zaroiło się od kandydatów: Sikorski, Komorowski, Gronkiewicz-Waltz, oczyszczona z zarzutów przez samą Julię Piterę minister zdrowia Beata Sawicka... Prawybory polegały na tym, że kandydaci wymordowali się nawzajem. Nie lepiej było na lewicy: Cimoszewicz, Szmajdziński, Olejniczak, Borowski. W końcu swą kandydaturę zgłosił nawet sympatyzujący z SLD połykacz ognia. Druga tura Kaczyński - połykacz ognia była tylko formalnością, tym bardziej że połykacz spalił na dwa tygodnie przed głosowaniem swój sztab. Był to godny samego Pyrrusa triumf Jarosława Kaczyńskiego.
Irlandzkiego cudu nie było, emigranci nie wrócili, a Tuska pogrążył ostatecznie wyjazd szefa jego kancelarii. Tomasz Arabski rzucił pracę w stolicy i otworzył w Glasgow "Arabski bar". Oczywiście z kebabem. Tuskowi nie pomogły codzienne ekskluziwy w "Fakcie" o tym, jak sam robi ogórkową, pierze skarpetki i przeprowadza staruszki przez ulicę, tym bardziej że staruszką okazał się ucharakteryzowany Schetyna.
Za to Ludwik Dorn po tym, jak w 2009 roku zrezygnował z mandatu poselskiego, zrobił karierę w biznesie. Najpierw okazało się, że Saba to multimedalistka, której szczenięta są warte więcej niż konie ze stadniny w Janowie Podlaskim. Za jeden miot Dorn kupił sobie czerwone maserati. Często parkuje nim pod TVN, które wykupił po zwycięstwie w ostatniej edycji nowego szoł "Gwiazdy tańczą na rolkach".
Tusk zapewnia, że jeszcze wróci. Na razie razem z Kaczyńskim reaktywują PO-PiS.