"Nie było to w domu u prezesa" - powiedział Poncyljusz w Radiu ZET. Dopytywany o bogatą scenografię, polityk PiS przyznał, że przedmioty służyły jedynie oddaniu nastroju.
"U mnie w domu akurat stoi pianino, bo moja najstarsza córka gra na pianinie i pewnie jakbym sobie robił jakiś materiał, to też bym chciał tak nobliwie wyglądać" - stwierdził Poncyljusz. Dodał, iż nie sądzi, by prezes grał na pianinie.
Robiąca z nim wywiad Monika Olejnik dopytywała też o czajnik. "Pani jest trochę taka, jak mój syn. Czasami, jak był jeszcze mały, to mówił: ojej, kogoś zabili, a ja go już widzę w następnym filmie, ojej, to on żyje naprawdę. Pani tak trochę zadaje takie pytania" odpowiedział Poncyljusz.
"To była scenografia. Nie ma takiego pomieszczenia" - powiedział Paweł Poncyljusz, zapytany gdzie rejestrowano ostatnie przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. Już po wczorajszej emisji orędzia dziennikarze pytali, czy prezes PiS gra na pianinie. Nie gra. Czajnik też nie był jego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama