Według respondentów sondażu zleconego przez TVN24, spin doctorzy PiS - jak nazywani są Adam Bielan i Michał Kamiński - mają znikome szanse na to, by przejąć kierowanie partią po ewentualnej wygranej Jarosława Kaczyńskiego. W Joachimie Brudzińskim jedynie 1 proc. respondentów MB SMG/KRC widziałoby szefa partii.
Jackowi Kurskiemu taką karierę wróży 5 proc. zapytanych. Biorąc pod uwagę kiepskie wyniki aktywnych w tej kampanii polityków PiS to dużo (Beata Kempa - 8 proc. Paweł Poncyljusz - 8 proc., Joanna Kluzik-Rostowska i Elżbieta Jakubiak po 7 proc.).
Niemniej w sondażu wszystkich mocno dystansuje Zbigniew Ziobro. Na niego postawiło aż 32 proc. respondentów.
Negatywny elektorat Pawlaka
Aż 67 proc. Polaków wyklucza głosowanie w nadchodzących wyborach prezydenckich na Waldemara Pawlaka, 62 proc. badanych wyklucza głosowanie na Andrzeja Olechowskiego, 59 proc - na Grzegorza Napieralskiego - wynika z sondażu MillwardBrown SMG/KRC dla TVN24.
Polacy w sondażu pytani byli: "czy może Pan/i stwierdzić, że na pewno nie zagłosuje na...?".
Według sondażu, możliwość głosowania na lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego odrzuca 48 proc. Polaków. 30 proc. badanych deklaruje, że na pewno nie zagłosuje na marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.
Sondaż przeprowadzono w czwartek drogą telefoniczną na 1000-osobowej reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków.
Gdyby wybory wygrał Jarosław Kaczyński nowym szefem PiS powinien zostać Zbigniew Ziobro - tak uważa 32 procent respondentów. Ciekawe, bo Ziobro nie udziela się w kampanii. Zaskakuje też niezły wynik Jacka Kurskiego. Czy to oznacza, że zwolennicy PiS chcą powrotu "starej gwardii"?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama