Na budowę dróg Polska może wydać przynajmniej 74 mld zł do 2015 roku - twierdzą przedstawiciele Forum Obywatelskiego Rozwoju, fundacji prof. Leszka Balcerowicza. Takie inwestycje mogą uratować miejsca pracy, przekonują ekonomiści, na których powołuje się "Metro".

Reklama

Możemy przyspieszyć budowę autostrad i dróg ekspresowych, twierdzą autorzy raportu "Dokąd droga". Do 2015 r. dostaniemy na to z Unii Europejskiej 63 mld zł. Wystarczy, że z budżetu dołożymy 11 mld zł, bo Unia dofinansowuje maksymalnie 85 proc. inwestycji.

Przy założeniu, że budowa 1 km autostrady kosztuje 10 mln euro, za tę sumę wybudujemy ponad 1300 km dróg tego typu. Zostanie jeszcze na inne inwestycje drogowe, mówi Andrzej Rzońca, ekonomista z FOR, współautor raportu.

1300 km to akurat tyle, ile potrzeba, aby dokończyć budowę m.in. autostrad: A1 biegnącej z Gdańska do granicy z Czechami, A2 łączącej Świecko z Kukurykami (granica z Białorusią) i A4 przecinającej południe Polski. Sieć autostrad w Polsce urosłaby do 2 tys. km (Niemcy mają 12 tys. km autostrad, Czechy ponad tysiąc km).