"Abonent jest poza zasięgiem" - słyszę co rusz. "Panie redaktorze nie teraz. Mam spotkanie z wyborcami - innym razem.

W zeszłym tygodniu można jeszcze było się nagrać na pocztę głosową i zdarzało się, że polityk oddzwonił. Dziś jednak parokrotnie spotkałem się z sytuacją, gdy miły damski głos poinformował mnie, że nie ma już miejsca na nagranie kolejnej wiadomości głosowej. System się po prostu przeładował.

Reklama

Na szczęście wybory już za tydzień i za chwile wszystko wróci do normy. Póki co pozostaje liczyć na szczęście i... Twitter, który ostatnio uratował mnie i pozwolił kontakt z jednym z kandydatów i który szczerze polecam.

>>>Rady dla polityków, którzy chcą twittować