"Kaczyński zorientował się, że obrażając Lecha Wałęsę nie zbije już żadnego kapitału politycznego. Postanowił się więc z nim pogodzić" - mówi polityk PO. Zaznacza, że ma to nierozerwalny związek ze zbliżającymi się przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi.
"To propaganda w najgorszym stylu. Gdyby było inaczej, to zaproszenie zostałoby już wystosowane na tegoroczne obchody rocznicowe" - podkreśla wicemarszałek."Kaczyński liczy, że Polacy uwierzą w jego koncyliacyjność i zapomną o epitetach, jakie słał pod adresem Wałęsy" - dodaje.
Polityk PO zaznacza, że zrobi wszystko, by doprowadzić do tego, aby - jego zdaniem - ta najgorsza prezydentura dobiegła końca.
>>> Niech Kaczyński leci do Juraty i nie wraca
To kolejne ostre słowa Niesiołowskiego o Lechu Kaczyńskim. Dziś warszawski sąd okręgowy nakazał prokuraturze podjąć śledztwo ws. znieważenia przez niego prezydenta. Chodzi o słowa Niesiołowskiego, który nazwał Kaczyńskiego "małym, zakompleksionym człowiekiem". Niesiołowski twierdzi, że w jego wypowiedzi nie ma żadnych elementów obrażających, a jest to tylko ocena polityczna pewnej małostkowości prezydenta.