Porzucenie przez USA planów budowy tarczy w Polsce i Czechach jest praktycznie przesądzone - napisała "Gazeta Wyborcza", powołując się na źródła w Waszyngtonie.
Sygnały generałów z Pentagonu są absolutnie jasne: obecny rząd poszukuje innych rozwiązań w kwestii obrony przeciwrakietowej niż bazy w Polsce i Czechach - mówi lobbysta, zabiegający o tarczę. Gazeta cytuje też wiarygodne źródło w Kongresie USA: od kilku tygodni rząd sprawdza, jak Kongres zareaguje na porzucenie planów budowy tarczy w Polsce i Czechach.
>>>Tarcza w Polsce? Może jednak gdzie indziej?
"Błąd popełniony przez partie prawicowe polegał na tym, że wiedząc o tym, jakie jest stanowisko skrzydła Partii Demokratycznej, które - można było się spodziewać - dojdzie do władzy, mimo to w sierpniu 2008 roku podpisano porozumienie" - ocenił dziś Tadeusz Iwiński. "Powtarzaliśmy, że tę kwestię należy odłożyć do wyborów prezydenckich w USA (które odbyły się w listopadzie 2008 )" - przypomniał poseł Lewicy. "Szkoda, że Polak po raz kolejny jest mądry po szkodzie" - dodał.
Zdaniem wiceszefa komisji spraw zagranicznych Karola Karskiego, obecna sytuacja to wynik nieratyfikowania przez Polskę układu dotyczącego umieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. "Zastanawiamy się dlaczego Amerykanie wahają się nad wycofaniem z tego projektu, a nie zrobiliśmy rzeczy podstawowej, nie ratyfikowaliśmy układu zawartego ze Stanami Zjednoczonymi" - zaznaczył.
Wiceszef sejmowej komisji Spraw Zagranicznych Robert Tyszkiewicz z PO w sprawie tarczy nie widzi "żadnych niedociągnięć czy błędów", które mógł popełnić nasz rząd. "Od początku było jasne, że niezależnie do tego, kiedy ta umowa zostanie podpisana, to nowa administracja rządząca w USA będzie miała w tej mierze absolutną swobodę decyzji" - zaznaczył Tyszkiewicz.