O stworzenie agenturalnej siatki w NFZ oskarża ABW były wiceszef Funduszu Michał Kamiński - pisze "Rzeczpospolita". Kamiński pod koniec 2005 roku trafił do aresztu jako podejrzany - właśnie na podstawie doniesienia złożonego przez agentów ABW.
Kamiński, który odpowiadał w NFZ za politykę lekową, twierdzi, że dowody przeciwko niemu spreparowano, bo stanął na drodze "potężnym grupom interesu", chcącym opanować handel lekami. Były wiceszef Funduszu złożył do prokuratury doniesienie na agentów ABW.
W tym samym czasie do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Kamińskiemu. Zarzuca mu się przyjęcie łapówki w wysokości... 700 zł. Tyle kosztowała kolacja, za którą wiceszef NFZ kazał - według prokuratury i śledczych z ABW - zapłacić jednemu z kontrahentów. Miał w zamian za to zatrudnić biesiadnika w Funduszu.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego chciała opanować lukratywne stanowiska w Narodowym Funduszu Zdrowia. Wszystko po to, żeby przejąć handel lekami i czerpać z tego kolosalne zyski. Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga wszczyna śledztwo w prawie spisku oficerów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama