Gdzie chcą latać urzędnicy? Bruksela, Luksemburg, Genewa - to tylko niektóre z długiej listy miejsc, jakie planują odwiedzić. Ministerstwo tłumaczy, że eksperci muszą latać na obrady Komisji Europejskiej. "Polska jest takim krajem, który powinien być reprezentowany, a nie robić z siebie dziada" - przekonuje dziennikarzy "Faktu" Paweł Trzciński, rzecznik ministra zdrowia.

Postawa ministerstwa nie podoba się lekarzom i pielęgniarkom. Szczególnie tym, którzy pracują w najbiedniejszych szpitalach. Takich jak ten w Kartuzach. "Dla nas to bardzo dużo pieniędzy. Moglibyśmy kupić potrzebne defibrylatory" - mówi Ewa Chwiałkowska, lekarka pracująca w tym szpitalu.