Mariusz Kamiński, który od miesięcy czeka na zajęcie fotela szefa CBA, może już właściwie zaczynać zatrudniać ludzi. Uchwalona w nocy przez sejm ustawa, nie bedzie czekała długo na podpis prezydenta. Powołanie specjalnej instytucji zwalczającej korupcję, to jedno z najważniejszych haseł Prawa i Sprawiedliwości jeszcze w kampanii wyborczej.
CBA, w tym roku, może liczyć na 70 milionów złotych na działalność. Będzie zatrudniać około 500 osób. Biuro ma zagwarantowane podobne uprawnienia do podsłuchiwania, podglądania i innych metod zdobywania informacji jak policja, czy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Ma wyplenić urzędników o lepkich rękach. I to bez taryfy ulgowej, od samej góry, do dołu. Ustawa o powołaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego czeka tylko na podpis prezydenta, co w tym przypadku jest formalnością.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama