Wcześniej uczniowie spalili kukłę Giertycha, a kilkanaście osób zabarykadowało się na dziedzińcu, zamykając bramę na własną kłódkę. Chcieli rozmawiać z ministrem, ale ten nie zgodził się na spotkanie.
Nielegalną demonstrację rozgonili policjanci, a minister chyłkiem uciekł z gmachu. "Mamy prawo wygłaszać swoje poglądy" - odpowiedziała młodzież.
Przed posiedzeniem rządu Giertych zdążył jeszcze oświadczyć, że... jest otwarty na rozmowy z młodzieżą, ale nie będzie dyskutował z grupami powiązanymi z SLD i Kampanią przeciw Homofobii. A poza tym to minister cieszy się z protestów. "To znaczy, że ktoś się interesuje sprawami oświaty" - powiedział zaskoczonym dziennikarzom.
Inicjatywa Uczniowska wzywa do dymisji ministra. Apelowała także, aby w gimnazjach i liceach w całej Polsce uczniowie poszli na wagary w proteście przeciwko ministrowi.
18 osób - 10 nieletnich i 8 pełnoletnich - którzy demonstrowali przed Ministerstwem Edukacji, domagając się dymisji Romana Giertycha - zostało zatrzymanych przez policję. Dzieci poczekały kilka godzin na rodziców w świetlicy i zostały zwolnione do domów. Dorośli po przesłuchaniu opuścili posterunek. Wobec wszystkich policja skieruje wnioski do sądów grodzkich o ukaranie grzywną za udział w nielegalnym zgromadzeniu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama