Oto kolejny przykład cynicznego rozgrywania polskich dramatów przez spadkobierców sowieckiego imperium. Rosyjska gazeta nie pozostawia swoim czytelnikom żadnych wątpliwości, oznajmiając tryumfalnie w tytule - "Polskie finanse kontrolowała była agentka SB". Z satysfakcją odnotowuje, że po dymisji Gilowskiej spadł kurs złotego.

"Kommiersant" pisze, że obecne "kierownictwo Polski z totalnego oczyszczenia polskiego społeczeństwa z paskudztwa komunistycznej przeszłości uczyniło jeden z głównych punktów swojego programu". Rosjanom trudno ukryć niechęć do lustracji. Gazeta informuje z rozrzewnieniem, że przed dojściem do władzy obecnej koalicji rządzącej stosunek polskiego społeczeństwa do współpracy z komunistycznymi służbami specjalnymi był "bardzo liberalny".

O dymisji Gilowskiej pisze krótko także rządowa "Rossijskaja Gazieta". Podkreśla, że premier Kazimierz Marcinkiewicz nazwał Gilowską najlepszym ministrem w swoim rządzie. Natomiast "Kommiersant" tylko mimochodem cytuje polskiego premiera, który oświadczył, że nie ma podstaw, by nie wierzyć zapewnieniom Gilowskiej o jej niewinności.