Traktuję ten list jako dowód, że jesteśmy w pewnej wspólnocie myślenia o dobru Polski - powiedział minister.



Krawczyk nie zgodził się, że do odwołania spotkania - jak napisali byli ministrowie - doszło "bez istotnej przyczyny". Po pierwsze - choroba zawsze się może zdarzyć, po drugie - pan prezydent zaproponował udział pana premiera - wyjaśnił.











Reklama