Dziś jest szczęśliwy dzień dla wszystkich nieuków, którzy oblali jeden egzamin maturalny. Kilka dni temu nie wierzyli własnym uszom, gdy usłyszeli, że minister Giertych ogłasza dla nich amnestię. Tym bardziej, że po ogłoszeniu decyzji szefa resortu edukacji zaprotestował cały świat nauki.

Większość rektorów wyższych uczelni nawet zapowiedziała, że jeśli ministerstwo nie wycofa się z tej - jak to określono - niemoralnej decyzji, to wprowadzi obostrzenia na egzaminach na studia. Czyli po prostu zablokują możliwość studiowania osobom, którym podwinęła się na maturze noga, a które tylko dzięki "wielkiemu sercu" Giertycha mogą ubiegać się o indeks.

Dziś nadzieje rektorów rozwiał premier. Ogłosił, że nie cofnie decyzji ministra. Dodał, że o całym zamieszaniu po męsku porozmawiał z Giertychem, ale nie byłoby w porządku, gdyby maturzyści najpierw dowiadywali się, że jednak dostaną świadectwa, a później, że nie.

Ciekawem, co teraz zrobią rektorzy?