Metropolita krakowski dodał, że nie wie, kto krył się pod tym pseudonimem. "Takie były wtedy czasy, że ludzie, którzy szpiegowali, byli gdzie tylko mogli być" - zauważył. - "Wyjaśnienie tej sprawy zostawiam ludziom kompetentnym".

Były prezydent Lech Wałęsa i były działacz "Solidarności" Andrzej Celiński wiedzą, kto kryje się za pseudonimem "Delegat". Mówią, że nie ujawnią tego nazwiska. Obaj byli jednymi z uczestników wizyty u Jana Pawła II. Wczoraj "Rzeczpospolita" napisała, że SB dostawała informacje od ludzi, którzy mieli bezpośredni dostęp do najwyższych hierarchów polskiego Kościoła i Lecha Wałęsy. Jednym z nich był agent o pseudonimie "Delegat".

Reklama