"Bardzo cenię go jako posła, polityka i człowieka, i mam nadzieję, że wysoko będę go oceniał jako ministra" - przekonywał dziennikarzy Dorn. I bronił Surmacza. "To był człowiek, który wstąpił do MO w drugiej połowie lat 70. Pochodził z niezamożnej rodziny" - mówił wicepremier. Dodał, że w czasie stanu wojennego, pracując w drogówce, Surmacz zatrzymał jadącego po pijanemu pułkownika MO. "Trzeba być człowiekiem niesłychanie przywiązanym do idei prawa i sprawiedliwości, by w tamtych czasach pułkownika ścigać" - ocenił Dorn.
Surmacz podsekretarzem stanu w MSWiA jest od ubiegłego tygodnia. Zastąpił na tym stanowisku Władysława Stasiaka, którego prezydent mianował na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.