Podejrzani szpiedzy trafili m.in. do Żandarmerii Wojskowej. Wszystko po to, by ominęła ich weryfikacja likwidatora WSI, Antoniego Macierewicza. Bo na pewno nie przeszliby przez jego sito - podało radio RMF.
"Znamy ich nazwiska i znamy ich przeszłość" - mówi Macierewicz. Uspokaja, że wciąż jest szansa, by tych kilkudziesięciu uciekinierów zweryfikować.