Marek Piwowski mówi w wywiadzie dla "Newsweeka": "Tak, wyszedłem z pudła, zdałem na dziennikarstwo, ale nie dostawałem paszportu. Więc odszukałem Tadka, który został oficerem kontrwywiadu. Wypełniłem mu formularz, załączniki i przyjąłem kryptonim Krost".
Reżyser kultowego filmu "Rejs" dodaje, że Tadek to Tadeusz Zakrzewski - dziennikarz i oficer kontrwywiadu, przyjaciel Piwowskiego od czasów dzieciństwa spędzonego na warszawskiej Pradze.
Zakrzewski potwierdza, że zarejestrował Piwowskiego. Ale zaraz dodaje, że efekty współpracy reżysera z bezpieką były marne. "Agentem zostać nie chciał, ale chciał dostać paszport, więc mnie odnalazł. Ja pytałem, gdzie byłeś, co widziałeś, kogo spotkałeś, bo coś musiałem przecież napisać, a on strasznie konfabulował. Ale najwięcej plotkowaliśmy o kobietach, bo o czym tu można było z takim, za przeproszeniem, agentem rozmawiać?" - pyta Zakrzewski.
Najbardziej znanym filmem Piwowskiego jest "Rejs". Reżyser nakręcił również m.in. "Przepraszam, czy tu biją?" czy "Uprowadzenie Agaty".
Pełen tekst artykułu o Piwowskim w jutrzejszym "Newsweeku".