"Polacy szantażują Rosję prochami więźniów Oświęcimia" - pisze popularna w Rosji "Komsomolskaja Prawda". Gazeta sugeruje w ten sposób, że Polacy świadomie i nieuczciwie podsycają konflikt w sprawie wystawy upamiętniającej rosyjskie ofiary Auschwitz-Birkenau. "Polacy nie mogą wybaczyć nam, że to radzieccy, a nie amerykańscy lub brytyjscy żołnierze, wyzwolili ich kraj - i Oświęcim też - od hitlerowców" - grzmi "Komsomolskaja Prawda".

Tymczasem Polacy mieli zastrzeżenia do rosyjskiej ekspozycji w Oświęcimiu, bo Rosjanie jako własne ofiary potraktowali mieszkańców dziewięciu województw przedwojennej Polski. A to nie spodobało się "Komsomolskiej Prawdzie". "Polacy po raz kolejny zażądali od Rosji uznania okupacji ich ziem i wyrażenia skruchy. Wówczas pany - być może - wspaniałomyślnie zezwolą na otwarcie naszej części ekspozycji" - pisze dziennik.

Zdaniem gazety, "na tragedii milionów ludzi polskie władze próbują zbić polityczny kapitał".



"Komsomolskaja..." kontynuuje wątek, rozpoczęty wczoraj przez "Kommiersanta". Napisał on, że Polska zamknęła rosyjską ekspozycję w Auschwitz z powodów politycznych i otworzy ją tylko wtedy, jeśli Rosja przyzna się do okupacji Polski po 17 września. Dyrekcja muzeum zaprzeczyła, by sama zamknęła wystawę. Tłumaczyła, że Rosjanie wciąż pracują nad ekspozycją, nie ma żadnego sporu, a wszelkie wątpliwości wyjaśniane są na bieżąco. Informacje te potwierdził też w rozmowie z dziennikiem.pl rosyjski wicekonsul w Polsce.