Mimo stanowiska PiS, komisja zajmująca się projektem zmian w konstytucji, przerwała obrady. Po południu sejmowi prawnicy mają powiedzieć posłom, czy możliwe są jeszcze jakieś zmiany w projekcie.

Jednak posłanka Jadwiga Wiśniewska uważa, że choć ekspertyzy można różnie odczytywać, to ważne są intencje wnioskodawców, którzy chcą wzmocnienia ochrony życia poczętego.

Posłów w zakłopotanie wprawił wczoraj wieczorem ekspert, który orzekł, że proponowana przez PiS poprawka zamiast wzmocnić, osłabi ochronę życia poczętego. Według dr. Włodzimierza Wróbla, poprawka, w której zapisano, że "władze publiczne podejmują działania mające na celu ochronę życia poczętego, w szczególności poprzez pomoc kobiecie ciężarnej", może być interpretowana tak, że życie człowieka przed urodzeniem to coś innego niż życie po urodzeniu. A to doprowadzi do osłabienia ochrony życia w fazie prenatalnej.

Do tego ekspert zwrócił uwagę, że umieszczenie zapisów o ochronie życia w przepisach przejściowych i końcowych nie uchroni przed ewentualnym referendum zatwierdzającym zmiany konstytucji, gdyby została ona uchwalona.

Posłów ta opinia zaskoczyła. Jolanta Szczypińska z PiS przyznała, że ekspertyzy nie są korzystne dla wnioskodawców, zaznaczyła jednak, że klub ma własne analizy, które prowadzą do skrajnie odmiennych wniosków. Inny poseł PiS Dariusz Kłeczek przyznał natomiast, że klub powinien wycofać swój wniosek.

"Klub PiS nie wycofa poprawek do konstytucji w sprawie ochrony życia zainicjowanych przez prezydenta" - oświadczył tymczasem premier Jarosław Kaczyński.

Co zrobić dalej z poprawką - posłowie zdecydują w czwartek. Mają spory kłopot, bo głosowanie nad wprowadzeniem ochrony życia od poczęcia do konstytucji zaplanowano w Sejmie na piątek.