Pawlak jako trzecią drogę między liberałami a radykałami wskazuje swoją partię, bo jak twierdzi, PSL chce prowadzić politykę dla ludzi. "Proponujemy lepszą drogę, Polskę lepszych szans, chcemy aktywnego społeczeństwa, sprawnych instytucji i innowacyjnej gospodarki " - wyliczał prezes PSL.

Reklama

Od Pawlaka dostało się prawie wszystkim. Oceniając sytuację w PiS-ie po piątkowych głosowaniach stwierdził, że cały konflikt wynika z braku porozumienia między działaczami rządzącej partii. Według niego to, co dzieje się w partii rządzącej, to "wielki triumf idei nad zdrowym rozsądkiem".

"PiS się zastanawia, ile Jurka, a ile Kaczyńskiego jest w PiS-ie, natomiast Platforma ma problem, czy jest bardziej liberalna, czy bardziej konserwatywna" - mówił Pawlak. jego zdaniem, politycy za bardzo się zajmują sobą, a za mało sprawami ludzi. Dlatego Stronnictwo chce skupić się na sprawach ważnych dla ludzi i odejść od politycznego "zagryzania się". "Będziemy zgłaszać inicjatywy które uczynią debatę publiczną bardziej osadzoną w realiach, którymi żyją zwykli ludzie" - mówił szef PSL.

Gorzkie słowa padły też pod adresem wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Dostało się także mediom. Pierwszy krytykowany był za to, że nie zajmuje się w wystarczający sposób sprawami rolników i że dużo mówi, a mało robi. Mediom zarzucił, że przestały być "sumieniem narodu", a stały się zakładnikiem - jak to określił Pawlak - "sprytnych gości od marketingu".

Reklama