Dyrektor Radia Maryja pouczał posłów, co mają robić w sytuacji, w jakiej znaleźli się po wyjściu Marka Jurka z partii i dymisji z funkcji marszałka Sejmu. "Nie wolno wam się zniechęcać i nie wolno się tak daleko dzielić, żeby nie można było się spotkać. Tu chodzi o wielkie dobro. Jeżeli nawet ostro się powie nie znaczy, że nie jest to z miłości. Chirurg też ma ostry skalpel i może boleć, a później jest zdrowie, tu chodzi o dobro" - mówił Rydzyk.

Reklama

Redemptorysta wzywał parlamentarzystów, by się pogodzili. "To co się stało, ja nazwałem <wypadkiem przy pracy>, bo widzę w tych posłach również dużo dobrej woli. Głupstwa robią, bo kto tam nie robi głupstw, kto nie robi błędów? Błędów nie robi Pan Bóg, błędów i grzechów nie ma Niepokalana. A my mamy się poprawiać" - grzmiał na antenie.

Ojciec Rydzyk znany jest z tego, że podczas audycji poucza polityków. Wielokrotnie używa też niewybrednych słów pod ich adresem. O nieudanym piątkowym głosowaniu w Sejmie nad zmianami, które miały wzmocnić konstytucyjną ochronę życia od poczęcia, powiedział, że były to działania szatana.