Palikot apelował wczoraj do ministra sprawiedliwości o interwencję w sprawie lubelskich policjantów podejrzanych o gwałt i molestowanie seksualne. Szokująca była sceneria, w jakiej występował Palikot. Obok polityka stały dwa manekiny nagich kobiet z zaklejonymi ustami. Na szyjach miały plansze z napisami "Jeżeli powiecie o tym komukolwiek, to was rozpierdolimy" i "Rozwalę ci łeb". Za plecami na sporym ekranie odtwarzana była scena gwałtu.

Polityk PO uznał, że w ten sposób najlepiej zwrócić uwagę opinii publicznej na problemy lubelskiej policji. Pod koniec lutego policjant zgwałcił w izbie zatrzymań nietrzeźwą studentkę. Dwa tygodnie później policjant i strażnik miejski molestowali seksualnie dwie nastolatki i grozili im śmiercią.

"Jeśli funkcjonariusz publiczny w instytucji publicznej stosuje przemoc seksualną, to zgodnie z prawami europejskimi to są tortury. W komendzie lubelskiej torturowano człowieka, gwałcąc go. Powinniśmy bić na alarm" - przekonuje Palikot. Politycy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że Palikot zdecydowanie przesadził. Tadeusz Cymański nie krył wzburzenia. "To zachowanie zupełnie nie licuje z tym, czego wymaga się od parlamentarzysty. Jestem zbulwersowany" - powiedział DZIENNIKOWI. Nie wykluczył, że sprawa może mieć swój finał w sądzie. Jego partyjny kolega Jacek Kurski mówi o politycznym Hyde Parku.

"To kampania skierowana przeciwko PiS. Dziwi mnie, że brednie Palikota i epatowanie przez niego agresją zbiegają się w czasie z podobną retoryką SLD" - powiedział Kurski. Dodał, że po dzisiejszym wystąpieniu Janusz Palikot wysuwa się na prowadzenie w castingu szaleństwa skierowanego przeciwko PiS.

Politycy PO nie chcą komentować działań swojego kolegi. "To nawet nie zasługuje na komentarz" - ucina Sławomir Nowak z PO. Inny poseł PO nieoficjalnie przyznaje, że ostatnie wyczyny Palikota reżyseruje jego żona Monika Kubat, aktorka lubelskiego Teatru Gardzienice. Kilkanaście dni temu Palikot rozpoczął konferencję prasową od słów "przepraszam za PO", po czym założył koszulkę z napisem "jestem z SLD" i "jestem gejem". Przewodniczący Platformy Donald Tusk zdystansował się wtedy od sprawy, twierdząc, że każda partia ma swojego Palikota.


Palikot: Nie jestem poprawny politycznie

Artur Grabek: Szokująca konferencja, nie obawia się pan skutków?

Janusz Palikot: Skutki są takie, że na widok patrolu policji młode kobiety w Lublinie uciekają, bo nie są pewne, czy policjanci nie wciągną ich do środka i nie zgwałcą. Ja w ten sposób chciałem przypomnieć, jak bardzo upokarzający jest gwałt i przemoc, i jakie niesie ze sobą skutki dla ofiary.

Nie uważa pan, że przekroczył granice dobrego smaku. Czy takie zachowanie przystoi parlamentarzyście?
Każde zachowanie, które może zwiększyć bezpieczeństwo w Polsce, jest dozwolone. Doszło do tego, że trzeba sięgać po bardzo mocne środki przekazu, aby wywoływać reakcję. Ja nie jestem poprawny politycznie. Jestem za polityką gorącą i radosną, a nie zimną i wyrachowaną.

Reakcja może być taka, że pana politycznie poprawni koledzy usuną pana z PO?
Nie wierzę, by podjęli taką decyzję. A jeżeli tak by się stało, to sami sobie wystawią świadectwo.

Mówiąc, że wibrator i pistolet są symbolami PiS i policji, naraża się pan z kolei na proces.
Nie obawiam się tego. Jestem gotowy stanąć przed sądem

Słyszeliśmy opinie, że pana ostanie konferencje, a raczej już happeningi, reżyseruje pana żona, która jest aktorką. I że to ona panu doradza takie działania.
Tak nie jest. Szczerze mówiąc to jestem jej bardzo wdzięczny za to, że znosi komentarze po moich występach.


Cymański: On złamał prawo

Artur Grabek: Janusz Palikot uważa, że wibrator i pistolet to symbole PiS.
Tadeusz Cymański, poseł PiS: To są symbole gwałtu i terroru czyli bezprawia. Jeżeli Palikot insynuował, że to są atrybuty PiS, to niewątpliwie złamał prawo. Jestem zbulwersowany tą sprawą. Na pewno trzeba będzie ją wyjaśnić. Palikot złamał wszystkie elementarne zasady, a chcę przypomnieć, że jest posłem. Gdyby było inaczej, można by go było podejrzewać o próbę zaszokowania, ale to nie jest zadanie dla parlamentarzysty.

Należy się zatem spodziewać w tej sprawie wniosku do prokuratury?
Myślę, że pierwszy powinien zareagować klub Platformy Obywatelskiej. To ciekawe, jaka będzie decyzja partii, która najgłośniej mówi o potrzebie nowej jakości życia politycznego w Polsce.

Powinien zostać usunięt z PO?
Skoro Platforma chce odnowić obyczajowość sceny politycznej i zmienić jej jakość, to, jeżeli nie jest w stanie jej poprawić, powinna przynajmniej mocno dawać po łapach tym, którzy zachowują się tak jak Palikot. Interesujące będzie też stanowisko mediów w tej sprawie. Jestem przekonany, że gdyby podobną konferencję zorganizował poseł PiS, już kilka minut po jej zakończeniu niektóre stacje telewizyjne i tytuły prasowe domagałyby się jego usunięcia z partii.

Co Palikot chciał zyskać, organizując taką konferencję?
Próbuje się silić na oryginalność w myśl zasady, że lepsza zła sława niż żadna.