Komorowski stwierdził, że słowa Mularczyka świadczą o stosowaniu podwójnych standardów przez PiS. A jako przykład przywołał sprawę Zyty Gilowskiej, która - według nowego prawa - także zostałaby uznana za kontakt operacyjny. W związku z tym PO poprosi premiera o stanowisko w sprawie wicepremier i minister finansów.

Spisek wietrzy także Wojciech Olejniczak z SLD. "PiS robi wszystko, aby uniemożliwić Trybunałowi wydanie wyroku, bo doskonale wie, że ustawa lustracyjna jest niezgodna z konstytucją. To działanie cyniczne" - mówi dziennikowi.pl szef SLD. Twierdzi, że to kolejna odsłona gry teczkami. "PiS-owi zależy, by obowiązywała obecna ustawa, bo dzięki temu będzie mógł szantażować kolejne grupy społeczne kolejnymi teczkami" - przekonuje Olejniczak.